Zginąć, ale z honorem (Krystyna Budnicka). Bohaterska walka zbrojna żydowskich organizacji bojowych z Niemcami z perspektywy 80 lat - o ludzki, społeczny i narodowy honor oraz godność, na przykładzie powstania w getcie warszawskim.

Korespondencje ludności
żydowskiej
Wywiad z Krystyną
Budnicką
Dr Jakub Lemberg
Zaginione Mezuzy
Getto w Zduńskiej Woli
Przed wybuchem II wojny światowej Zduńska Wola była miastem wieloetnicznym jak i wielokulturowym. W 1939 roku zamieszkiwało ją ok. 13 190 Polaków oraz 9 330 Żydów. Od początku okupacji władze niemieckie dyskyminują Żydów. Zgodnie z planem władz okupacyjnych ludność żydowska zamieszkuje w specjalnie dla niej wyznaczonej dzielnicy, w tzw. getcie. Getto w Zduńskiej Woli zostało utworzone prawdopodobnie pod koniec 1939 roku. Jego granice biegły wzdłuż ulicy Juliusza i dzisiejszej ul. Getta Żydowskiego, aż do ul. Sieradzkiej, obejmowało także zachodnią i północną stronę placu Wolności. Do getta prowadziły dwie bramy, na wschodniej i zachodniej części placu Wolności, było także zasiewane drutem kolczastym na wypadek, gdyby ktoś próbował się z niego wydostać. Osoby izolowane od środowiska zewnętrznego zatrudniano do ciężkich prac i w gospodarstwach rolnych. Ludzie umierali tam z niedożywienia oraz wycieńczenia. Mieszkania zamieszkiwane były przez kilka rodzin, co prowadziło do znacznej śmiertelności. Ciągła obawa o własne życie prowadziła do prób ucieczki z gett, a nawet do utraty wydajności pracy. Hitlerowcy, aby temu zapobiec dokonali dwóch egzekucji w Zduńskiej Woli podczas, których zamordowali 20 osób.
Likwidacja getta
Usunięcie getta trwało od 24 do 26 sierpnia 1942 roku. Naród żydowski wypędzono z domów i zgromadzono na placu zbiorczym, który znajdował się wówczas przy dzisiejszej ulicy Getta Żydowskiego. Niemcy dokonali tam wstępnej selekcji wybierając tym samym pierwsze osoby, które miały trafić do obozu w Chełmnie nad Nerem. Pozostałych wywieziono na cmentarz żydowski, gdzie dokonano kilkakrotnie selekcji. Wyselekcjonowano około 1 169 osób, które wywieziono do getta łódzkiego, natomiast pozostałych wywieziono do obozów zagłady, gdzie zostali natychmiast zgładzeni. Wiele osób było świadomych nadciągającego zagrożenia, dlatego ukrywali się nie słuchając rozkazów oprawców, w związku z tym po ich schwytaniu byli rozstrzeliwani na miejscu. Pierwszego dnia tej akcji zamordowano 50 osób, których zwłoki wywieziono na cmentarz żydowski i pochowano w zbiorowej mogile. Zgromadzeni na cmentarzu przez dwa dni byli bez jedzenia i picia, w tym czsie byli także pilnie strzeżeni.
Według nas...
Czy powstańcy mogli liczyć na zwycięstwo?
Nie sądze. Mieli możliwość zdecydować jak umrą. Wybrali heroiczną śmierć w bitwie o ostateczny test ludzkiej wolności: "Jeśli przeżyjemy, to tylko jako wolni ludzie, a jeśli to niemożliwe, umrzemy za wolną ojczyznę". Taka śmierć to heroiczne świadectwo i przesłanie dla kolejnych pokoleń.